Piekarnik rozgrzej do 175ºC. Niewielką formę wyłóż papierem do pieczenia.
Rozpuść masło i cukier : włóż razem do odpowiedniej miski, a następnie do mikrofalówki na pół minuty. Wyjmij, przemieszaj zawartość i włóż do mikrofalówki na kolejne 30 sekund. Powtórz jeszcze dwa razy.Oczywiście możesz to wszystko zrobić w rondelku, na kuchence, ale tak jest o wiele prościej i szybciej! Wyjmij miskę z mikrofalówki, wrzuć połamaną na kosteczki gorzką czekoladę. Pozwól by przez kilka minut rozpuszczała się pod wpływem ciepła, następnie delikatnie zamieszaj.
Upewnij się, że masa nie jest gorąca i wbij do niej jajka dokładnie mieszając po każdym z nich. Następnie dodaj składniki suche : kakao, mąkę oraz szczyptę soli. Połącz do uzyskania gładkiej, jednolitej konsystencji.
Odłóż kilka łyżek czekoladowej masy, resztę przełóż do formy, wyrównaj.
W osobnej misce umieść twaróg sernikowy, cukier i ekstrakt z wanilii. Wymieszaj lub krótko zmiksuj, tylko do połączenia składników, unikając niepotrzebnego napowietrzania masy. Dodaj jajko i połącz je z masą. Na koniec wsyp łyżkę budyniu waniliowego (lub mąki), dokładnie wymieszaj.
Masę sernikową przełóż do formy, delikatnie wykładając ją na masę brownie. Na wierzchu, w kilku miejscach wyłóż po łyżeczce pozostałą masę czekoladową. Następnie wbijając patyczek w ciasto zrób kilka ruchów przypominających rysowanie ósemek, tak by masa czekoladowa i sernikowa częściowo się wymieszały.
Piecz przez 25 minut. Nie ma nic gorszego nic przesuszone brownie, dlatego sprawdź czy jest gotowe już w 22 minucie. Wyjmij z piekarnika jeśli patyczek wbity blisko brzegów formy wyjdzie czysty, lecz po wetknięciu w środek zauważysz na nim niewielkie pozostałości ciasta.Jeśli masz wątpliwości – wyjmij z piekarnika. W tym przypadku bezsprzecznie lepszym rozwiązaniem jest niedopiec brownie niż zbytnio je przesuszyć. Tym bardziej, że ciasto będzie dochodzić do siebie jeszcze podczas studzenia w formie. Po wyjęciu z piekarnika pozwól brownie odpocząć przez 10 minut. Następnie wyjmij z formy i pozostaw do całkowitego ostygnięcia lub najdłużej jak potrafisz wytrzymać. Przechowuj w lodówce, takie też - mocno schłodzone, smakuje najlepiej!